W jaki sposób koronawirus wpłynie na globalny rynek nieruchomości i bardziej szczegółowo - na polski rynek?
Sytuacja jest nadal bardzo płynna, więc nie możemy jeszcze oszacować w pełni skali kryzysu. Na pewno pandemia COVID-19 już teraz ma bardzo znaczący wpływ na globalną gospodarkę, co oczywiście będzie odczuwalne również w Polsce. Dlatego w Globalworth już teraz jesteśmy przygotowani na zachowanie ciągłości biznesowej, analizując kilka scenariuszy na podstawie których we właściwym czasie możemy wprowadzić odpowiednie działania w zależności od rozwoju sytuacji. Żyjemy w czasach, w których bardzo szybko zmieniają się prognozy i prawdopodobne modele rozwoju wypadków. W tej sytuacji bezpieczeństwo i dobre samopoczucie naszych pracowników, najemców, partnerów biznesowych i całych społeczności jest jak zawsze naszym najwyższym priorytetem. Staramy się chronić biznes, nasze aktywa i starać się ograniczyć ryzyka i konsekwencje kryzysu, którego skala ewoluuje każdego dnia.
Jak Globalworth przygotowuje się na kryzys, szczególnie od strony zabezpieczenia sytuacji pracowników, i całego biznesu?
Globalworth ma silną pozycję finansową z dostępnymi środkami pieniężnym w wysokości prawie 600 mln euro. Jak wspomniałem wcześniej epidemia COVID-19 będzie miała bardzo duży wpływ na gospodarkę światową – już teraz dostępne są analizy na ten temat opracowane przez ekspertów m.in. MFW czy OECD, którzy przewidują, że jeszcze w tym roku czeka nas jedna z największych recesji w historii. Jednocześnie czas trwania i skala kryzysu wciąż nie są znane.W związku z tym musimy przygotować się na dużo gorsze czasy. Dlatego też od kilku tygodni kadra zarządzająca i cały zespół Globalworth ciężko pracują nad wdrożeniem wielu środków i decyzji w celu zabezpieczenia płynności i ochrony naszych źródeł przychodów oraz aktywów, utrzymując bliskie relacje i pomagając naszym klientom i najemcom. Jednocześnie staramy się, aby cała ta operacja pozostawała bez wpływu na jakość świadczonych usług na rzecz naszych najemców i partnerów biznesowych.
Czy są jakieś sektory rynku nieruchomości, które pana zdaniem bardziej ucierpią z powodu pandemii koronawirusa? I jak to wpływa na wasz biznes?
Oczywiste jest, że kryzys dotyka większość firm na całym świecie. Jeśli chodzi o rynek nieruchomości, jak na razie największy wpływ epidemii można zauważyć w sektorach handlowym, z wyłączeniem sklepów spożywczych, gastronomicznym i hotelowym. W naszym przypadku tylko 5 procent przychodów pochodzi z tego obszaru rynku, co stawia Globalworth na względnie lepszej pozycji. Oczywiście, w naszej branży cały czas pojawia się wiele znaków zapytania i różnego rodzaju obaw dotyczących przyszłości oraz tego jak izolacja społeczna i praca zdalna z domu wpłyną na rynek biurowy. Na odpowiedzi wciąż jest za wcześnie. Sytuacja jest zmienna, na pewno trzeba być gotowym na gorsze, a realne skutki tego kryzysu są jeszcze przed nami. Dlatego stale analizujemy sytuację i jesteśmy gotowi na kilka scenariuszy. Chcemy mieć pewność, że z jednej strony dbamy o płynność finansową, nasze przychody i aktywa, a z drugiej utrzymujemy świadczenie usług i spełniamy potrzeby społeczności Globalworth w Polsce i Rumunii. To pracownicy ponad 700 najemców obecnych w naszych budynkach w obu krajach.
Sporo mówi pan o bezpieczeństwie pracowników, klientów, najemców. W jaki sposób więc dbacie o ich zdrowie, bezpieczeństwo w dobie pandemii? Czy podjęliście w tym celu specjalne działania?
Podjęte środki dotyczą dziesiątek tysięcy pracowników zatrudnionych u ponad 700 najemców Globalworth w Polsce i Rumunii. Chociaż wielu z nich pracuje obecnie w domach, to nadal wiele osób ze względu na charakter pracy obecna jest w biurach. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie rekomendowanych norm bezpieczeństwa i zasad higieny pracy. Stąd nasze dodatkowe działania, aby utrzymać przestrzenie wspólne w naszych budynkach w niezbędnej czystości i sprawić, aby były bezpieczne dla naszych najemców i gości.Jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemii w Polsce i Rumunii, wdrożyliśmy w naszych budynkach bardzo rygorystyczne procedury czyszczenia i dezynfekowania powierzchni wspólnych. Recepcje, klatki schodowe, lobby, windy i ogólnodostępne toalety w naszych obiektach są codziennie dezynfekowane z użyciem certyfikowanych środków niszczących wirusy, ale bezpiecznych dla ludzi. Serwisy sprzątające we wszystkich obiektach Globalworth wykonują zabiegi czyszczące i dezynfekujące nie rzadziej niż co 4 godziny. Dodatkowo, w lobby wszystkich obiektów umieściliśmy ogólnodostępne stacje do dezynfekcji rąk zawierające płyn na bazie alkoholu.
Czy podjęliście też jakieś inne, dodatkowe działania w związku z koronawirusem - ale nie związane bezpośrednio z biznesem? I czym w ogóle w tak trudnych czasach jest dla was odpowiedzialność społeczna biznesu?
Odpowiedzialność społeczna, nie tylko w tych trudnych czasach, oznacza dla nas przede wszystkim niesienie pomocy innym. Dlatego w kwietniu ogłosiliśmy rozpoczęcie działalności Fundacji Globalworth w Polsce wspierając walkę z epidemią COVID-19. Fundacja Globalworth jest również mocno zaangażowana we wspieranie walki z wirusem w Rumunii. Do tej pory na ten cel przeznaczyła w obu krajach 550 tysięcy euro, dzięki czemu pomoc trafiła do siedmiu szpitali.W pierwszym etapie zdecydowaliśmy się przeznaczyć 200 tysięcy euro na działania fundacji w Polsce, które pozwoliły nam na finansowanie zaopatrzenia medycznego dla dwóch szpitali - Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi i Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie. Dzięki temu zakupimy 21 łóżek m.in. na oddziały intensywnej terapii, 5000 masek chirurgicznych, 2600 kombinezonów ochronnych i 7500 masek ochronnych (FFP2 i FFP3). Wraz z najemcami Hali Koszyki, postanowiliśmy przez miesiąc finansować i dostarczać 3000 posiłków dla pracowników Szpitala Wolskiego w Warszawie. Fundacja Globalworth przez lata zrobiła wiele wspaniałych rzeczy w Rumunii i bardzo się cieszę, że teraz będziemy mogli pomagać również w Polsce.
Na świecie pojawiło się już przekonanie, że po pandemii koronawirusa wszystko zmieni się w gospodarce, na rynku pracy. Czy pan też uważa, że nie wrócimy do tego, co było wcześniej? A jeśli nie ma powrotu - to jak zmieni się świat?
Patrząc na to co się dzieje, wiele się nauczyliśmy i wciąż wiele możemy się nauczyć. Wszyscy wiemy, że mamy do czynienia z pełnym wyzwań, trudnym okresem, który ma ogromny wpływ na globalną gospodarkę. Stoimy w obliczu bezprecedensowego kryzysu i być może jedną z najważniejszych lekcji, jest to jak możemy radzić sobie z niepewnością. Świat po epidemii będzie inny dla wszystkich. Przepisy dotyczące pracy, zwyczaje socjalizacyjne, nawyki towarzyskie, modele podróżowania czy sposób spędzania wakacji będą mocno naznaczone przez to, co się obecnie dzieje na świecie. Nie sądzę, abyśmy w pełni wrócili do tego, do czego dotąd byliśmy przyzwyczajeni. Tak jak wspomniałem, przed nami jeszcze wiele lekcji, z których możemy się dużo nauczyć. Powinniśmy jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość, nawet teraz, w tym trudnym czasie. Z pewnością powstaną zupełnie nowe pomysły, idee, technologie i przedsięwzięcia, które pomogą w tworzeniu alternatywnych lub zupełnie nowych źródeł dochodów dla ludzi i firm. Mam wrażenie, że mimo społecznej izolacji i kwarantanny, sytuacja kryzysowa na świecie zbliżyła społeczeństwo. Jeszcze raz okazało się, jak ważna jest solidarność nie tylko na poziomie biznesowym, ale również międzyludzkim. Tymczasem, czeka nas długa podróż. Dlatego musimy nadal być silni, przestrzegać zasad i przepisów, aby wykazać się odpowiedzialnością i dołożyć wszelkich starań, aby rynek jak najszybciej wrócił do pełnej skali działania.
Wywiad opublikowany został na stronie Business Insider.